I RAJD Z MARZANNĄ
Zima została uroczyście pożegnania. Marzanna ją symbolizująca została odprowadzona kulturalnie do promu, z szat obnażona, spalona, utopiona, a nawet ukamienowana. Kręciła się jednak w wodzie, jakby się nie mogła zdecydować – płynąć do tego Gdańska czy jednak nie?..
20 marca wieczorem, kiedy przy pierwszej wiosennej pełni zaczęła się astronomiczna wiosna młodzież z Koszczyca wraz ze swoimi młodszymi kolegami z Gminnego Zespołu Szkół zgodnie ze słowiańskim obyczajem topiła Marzannę.
Słomiana kukła uczyniona w Koszczycu przez Natalię Markowską i Kaję Bryś z klasy 4abt z całego wora słomy i dwóch par rajstop (dla dociekliwych rozmiar 5) pożegnała się z Kazimierzem – i z rynku wąwozami odprowadzona została do Wisły. Tu nastąpiło uroczyste jej podpalenie i do wody wrzucenie. Mistrzem ceremonii – na miarę prawdziwego słowiańskiego guślarza – okazała się Dominika Tupaj z klasy 2 ct – przyszły technik obsługi turystycznej – która na bieżąco dowcipnie komentowała i przejście Marzanny, i przebieg ceremonii, której też z pietyzmem przewodniczyła.
Tradycji stało się zadość – zarówno jeśli chodzi o kukły uczynienie, kukły spalenie, kukły spławienie. Kwiatki w wąwozach – niebieskie przylaszczki i białe przebiśniegi (wszystkie pod ochroną) mogą teraz kwitnąć coraz piękniej. Ale wiośnie jakoś nieprędko, nieprędko z tym ciepełkiem do nas przybyć… To wszystko przez tę Marzannę, której w Kazimierzu jakoś chyba lepiej było, skoro odpłynąć nie chciała ;-)
Dziękujemy pani Małgorzacie Józefackiej i panu Marcinowi Pisuli z Gminnego Zespołu Szkół w Kazimierzu za wspólną wyprawę.
Tekst i foto: Anna Ewa Soria