Pamiętamy o zgładzie kazimierskich Żydów
76 lat temu zakończył się rozdział wspólnej polsko – żydowskiej historii w Kazimierzu. 31 marca 1942 r. szarym świtem Niemcy załadowali na furmanki ostatnich 300 pozostałych w kazimierskim getcie Żydów – jak wspomina Szmuel Lejb Sznajderman, autor wspomnień „The River Remembers” i wywieźli do Bełżca. Nam pozostaje pamiętać o tych wydarzeniach, by więcej się nie powtórzyły.
76. rocznica zagłady społeczności żydowskiej Kazimierza miała miejsce 19 kwietnia. Podobnie jak rok temu uczestniczyli w niej duchowni, przedstawiciele władz samorządowych z gminy z burmistrzem Kazimierza Andrzejem Pisulą i przewodniczącą komisji edukacji Rady Miejskiej Ewą Wolną, i przedstawiciele władz powiatu, mieszkańcy, młodzież. Przy tablicy pamiątkowej na ścianie synagogi upamiętniającej społeczność Żydów kazimierskich złożono wieńce i wiązanki żółtych kwiatów, zapalono znicze.
„Nie masz już, nie masz w Polsce żydowskich miasteczek” – recytowały wspólnie dziewczęta z Gminnego Zespołu Szkół i Zespołu Szkół im. Jana Koszczyca Witkiewicza podczas krótkiej części artystycznej nawiązującej do czasów Zagłady, ale i rocznicy marca 1968. W części artystycznej wystąpiły uczennice Technikum Hotelarskiego: Kaja Bryś, Karolina Krzyżostaniak i Karina Vyshnia oraz Julia Stefanek z Gminnego Zespołu Szkół. Wiersz „Izbickim Żydom”, oddający traumę tamtych dni także w Kazimierzu, odczytała jego autorka – lubelska poetka Ewa Pilipczuk.
I tę właśnie kluczową rolę pamięci – nauczycielki życia podkreślano w czasie przemówień, by w czasach odradzających się w Polsce i Europie fascynacji faszyzmem nie powtórzył się więcej los, jaki był udziałem kazimierskich Żydów.
Była modlitwa na kirkucie prowadzona wspólnie przez proboszcza fary ks. Tomasza Lewniewskiego i gwardiana klasztoru franciszkanów o. Eliasza, marsz milczenia z licznym udziałem mieszkańców i młodzieży ze szkół całej gminy, w tym z Koszczyca pod opieką Haliny Antoń, światła pamięci, kwiaty i słowa.
- W ciągu tych kilku tragicznych lat nasza społeczność straciła dziadków, babcie, ojców, matki, dzieci, wnuków, sąsiadów. Chcemy dać im ten dzień, ten czas, nasze myśli, słowa, modlitwy i łzy, by być bliżej nich. Chcemy przywracać pamięć o nich co roku. Tę trudną historię każdy z nas przeżywa na swój sposób. Bierze z niej naukę dla siebie, swojego życia. Jednak nasza wspólna intencja pamiętania tu i teraz daje nadzieję na przełamanie - choćby na moment - ogromnej pustki, która została po nich... – powiedziała na koniec jedna z organizatorek uroczystości Joanna Stefańska. – Spotkajmy się tu w przyszłym roku.
Uroczystość zorganizował Społeczny Komitet Organizacyjny (Marcin Pisula, Maja Wolny, Joanna Stefańska i Anna Ewa Soria). Prace porządkowe na kirkucie przed uroczystością: Wiktoria Wrótniak, Katarzyna Mokijewska i Kazimierz Ruciński z klasy 2 az oraz Dominika Tupaj i Wioletta Tupaj z klasy 1 ct.
Tekst i zdjęcia: Anna Ewa Soria